Gramatyka z lekturą w tle

Doskonale zdaję sobie sprawę, że kiedy deklaruję pracę nie tylko bez stopni, ale też bez klasówek i podręcznika, to… Jakoś tak trudno uwierzyć 🤷‍♀️.

Bo jak w ogóle wtedy z taką nauką o języku, popularnie gramatyką zwaną, na przykład ❓❗

Jak to ćwiczyć❓❗

Bo przecież trzeba 🤪.

Niewątpliwie, trzeba, tu pełna zgoda 💪.

Jednocześnie ćwiczenie owo, w moim głębokim przekonaniu, nie musi (a nawet nie powinno) polegać na wypełnianiu dziesiątków zadań w zeszytach ćwiczeń 🤨.

W tym w ramach zadania domowego, na przykład 🙈.

Naprawdę ktoś jeszcze wierzy w zadania domowe 🧐❓ Szczególnie w przypadku „wypełniania” ćwiczeń 😅❓

Ja nie 😅.

Źródła mojego przekonania 👇

👩‍🦰👩🧑  troje dzieci (już dorosłych), które albo robiły za większość klasy zadania – z przedmiotów dla mnie tak abstrakcyjnych jak matma czy fiza, albo przepisywały od klasy zadania z innych przedmiotów, zwanych przez nich „michałkami”🤣 ,

👩‍🦳👀 35 lat obserwacji uczniów na przerwach i nie tylko 😊.

Stąd proponuję dzieciakom gramatykę inaczej👇 

😍z emocjami, 💪 z wyzwaniami,  🤝z kooperacją,  👄komunikacją

✨i nutką kreatywności.

Pretekstem do takich wygibasów może być każdy tekst, każda lektura.

Jako dowód przekazuję wam escape room, gdzie przy dowolnej lekturze możecie stworzyć możliwość do trenowania gramatyki, yessss ‼‼

Karty wyzwań starałam się tak zaprojektować, żeby można je dopasować do każdej lektury i niektóre uzupełnić/poszerzyć o treści, które wasze dzieciaki są w stanie ogarnąć.

Karty w obrazach znajdziecie poniżej, dodatkowo w pdf są tu 👇

KARTA na fragm. lektury KARTA 1. KARTA 2. KARTA 3. KARTA 4. KARTA 5. KARTA 6. KARTA 7.

Osobno każda, bo nie wszystkie trzeba przecież wykorzystać.

Na kartach wyzwań są umieszczone klucze – obrazki. W sali trzeba pod takimi właśnie przedmiotami umieścić kolejne karty 🙂

Polecam pracę bez podręczników i ćwiczeń ‼

Jest jeszcze bonus 👉 emocje, którym możecie się nie tylko przypatrywać, ale też je współodczuwać 😊. Może tu jest źródło mojego braku wypalenia, kto wie…

#takuczę #gramatyka #bezpodręczników #bezpakietów #bezzadaniadomowego

Dłubanina

Olśniło mnie, że niektórzy, zaglądając tu zwabieni fajerwerkową fotką, mogą sobie  wyobrażać, że u mnie tylko bieganie, fiku-miku i wieczny festiwal szczęśliwości oraz szał na placu 🙈 .

Otóż nie tylko. Obok harców i projektów dłubiemy też całkiem pracowicie 📝.

Indywidualnie sprawdzamy, na jakim etapie jesteśmy, na przykład w pisaniu🧐 . Trenujemy niczym przed olimpiadą, serio 🏃‍♀️🏃‍♂️.

Tu i ówdzie uszczkniemy trochę z lekcji i ćwiczymy 🤸‍♀️🤸‍♂️.

Potem sprawdzamy, ile kryteriów praca spełnia🤔 . I czy jest postęp 🤨. I na co następnym razem zwrócić uwagę 👀. A następnie możemy wrócić do harców 😁🥳.

Ma to ścisły związek z tym, że nie skupiamy się na stopniu (bo go nie ma) tylko na drodze i celu 🎯, do którego dążymy🏃‍♀️🏃‍♂️ .

Wierzcie mi, każdy z trenujących zauważa prędzej lub później, że wskakuje na kolejny level 🏋️‍♂️🏋️‍♀️.

Ten krótki wpis traktuję zatem jako dementi 📣. Nie wszystko da się załatwić pracą zespołową 🤷‍♀️, czasem jest konieczne intymne sam na sam z kartką 📝. Właściwie wcale nie tak rzadko. Tylko w ten sposób jest szansa na biegłość w pisaniu (na przykład).

Zdjęcie prowokacyjne – ja wśród kartek zapisanych przez udręczonych uczniów 😅.  Rysujące się na twarzoczaszce wyrzuty sumienia udawane 🙊 .

Jeśli chcecie być towarzyszami w zbrodni, kuszę załączonymi kartkami do trenowania zaproszenia.

W pdf są tu 👇

ZAPROSZENIE 1.

ZAPROSZENIE 2.

ZAPROSZENIE 3.

ZAPROSZENIE 4.

ZAPROSZENIE 5.

Niech wam kartki lekkie będą!